W końcu chcieliśmy dla siebie nawzajem, po całej naszej miłości, po tych wszystkich chwilach, które mieliśmy, po całym tym czasie, który teraz stoi między nami, szczerze mówiąc, już cię nie chcę. W końcu jestem gotów powiedzieć wam „nie”. W końcu jestem gotowy, aby przejść dalej. Ale to nadal boli.
Kochałem cię, a ty kochałeś mnie. I wiem, że to, co mieliśmy, było prawdziwe. Miałem nadzieję, że to potrwa. Byłem bardzo szczęśliwy, że znalazłem swoją bratnią duszę. Byłem szczęśliwy, że mam w życiu kogoś takiego jak ty. Czułem się tak błogosławiony, że mnie kochasz. Ale bez względu na to, jak się czułam, sprawy nie układały się. Czasami sama miłość nie wystarczy. Czasami życie staje na przeszkodzie. Czasami pozwalamy naszej dumie przejąć kontrolę. Czasami przedkładaliśmy ego zamiast miłości. Czasami tracimy tych, których kochamy, nawet jeśli chcielibyśmy, aby sprawy poszły w innym kierunku.
Wiem, że to, co mieliśmy, było prawdziwe, dzięki bólowi, który poczułem, gdy to się skończyło. Zawsze wiedziałem, że jeśli nasza miłość kiedyś się skończy, to zostanę złamana. I tak właśnie się stało.
Kochaliśmy się bezwarunkowo, a potem nagle nie byłem już dla ciebie wystarczająco dobry. Wszystko, co do mnie powiedziałeś, nagle odeszło i zrezygnowałeś ze mnie. Tak łatwo zrezygnowałeś ze mnie. I nie mogłem nic zrobić. Zostałem po prostu ze złamanym sercem i zamiast krwi, z pęknięć wyciekała mi miłość i ból.
ZwiązekNie waż się wrócić do mojego życia, jakbyś nigdy nie zniknął
W jednej chwili mnie kochałeś, aw następnej odchodziłeś od mojego życia. W jednej chwili troszczyłeś się o mnie, aw następnej wyszedłeś, nie oglądając się za siebie. Rozerwałeś wszystko, co nas trzymało razem i ruszyłeś dalej. W jednej chwili moje mieszkanie było pełne twoich rzeczy, aw następnej wychodziłeś ze wszystkimi swoimi rzeczami spakowanymi w jednej walizce.
Wiem, że nasza historia się skończyła i nie chodzi o odzyskanie ciebie. Wiem, że nas już nie ma, ale najbardziej zabija mnie Twój chłód. Najbardziej zabija mnie świadomość, że nawet nie zależało ci na tym, żeby zadzwonić i zobaczyć, jak się czuję. Po prostu się poddałeś.
Byliśmy przyjaciółmi, zanim zostaliśmy kochankami. Obiecałeś, że zawsze będziesz się przejmować. Dlaczego tego nie zrobiłeś?
Nie musisz mi mówić, dlaczego nigdy nie sprawdzałeś mnie po wyjściu. Za dobrze cię znam.
ZwiązekPonad 750 pytań dotyczących prawdy lub wyzwania (ostateczna lista)
Nigdy nie zapytałeś, jak się czuję, ponieważ nigdy nie miałeś odwagi, by zobaczyć, jaki bałagan zostawiłeś.
Nigdy nie zapytałeś mnie, jak się czuję, ponieważ nie mogłeś się ze mną skonfrontować po tym, jak mnie złamałeś.
I nigdy mnie nie zapytałeś, jak się czuję, bo bałeś się zobaczyć, czy ruszyłem dalej.
Ale szczerze, cieszę się, że nie rozmawialiśmy do tej pory. Cieszę się, że nigdy nie zadzwoniłeś i cieszę się, że nigdy nie miałeś okazji zobaczyć, jak się załamałem. Nigdy w życiu nie byłem takim wrakiem, jak po twoim odejściu. I obiecuję, że już nigdy nie będę.
Podniosłem się. Po całym tym czasie, kiedy wyszedłeś, po tym, jak byłem sam i po pobiciu się za to, że nie mogłem cię powstrzymać, nauczyłem się odpuszczać. Dowiedziałem się, że nigdy nie możesz powstrzymać tych, którzy odeszli od twojego życia, bez względu na to, jak bardzo ich kochasz. Dowiedziałem się, że ludzie, których kochasz, niekoniecznie pozostają w Twoim życiu. I dowiedziałem się, że ci, którzy obiecują cię kochać, nie zawsze będą cię kochać na zawsze. Więc podniosłem swoje złamane serce i ruszyłem dalej. A teraz jestem gotowy.
Teraz chcę, żebyś zapytał mnie, jak się czuję. Teraz ośmielam się zapytać mnie, jak sobie radziłem bez ciebie.
ZwiązekPonad 750 pytań dotyczących prawdy lub wyzwania (ostateczna lista)
Powiem ci, jakie to było bolesne, ale nie zobaczysz tego. Powiem ci, jak bardzo za tobą tęskniłem, ale nie będziesz w stanie tego obejść. Powiem ci, że to nadal boli, ale nic mi nie jest. A ten ostatni mocno cię uderzy.
Ponieważ mam się dobrze. W końcu czuję się dobrze bez ciebie. W końcu ruszyłem dalej swoim życiem. W końcu pozwoliłem odejść miłości, którą miałem do ciebie. Pozwoliłem ci odejść i pozwoliłem sobie upaść, ponieważ wiedziałem, że znajdę siłę, by wstać i iść dalej.
Już cię nie chcę. Nie potrzebuję już twojej miłości. Nie czekam już na Twój telefon. Ale ośmielam się dzwonić do mnie teraz. Ośmielę się usłyszeć, jak dobrze sobie teraz radzę w życiu.
Ośmielam się spojrzeć mi w oczy, dziewczynie, którą złamałeś, i zobaczyć, że nie pozostałem złamany. Czy masz odwagę?