Byłem tym, który utrzymywał cię przy życiu, kiedy nie obchodziło cię swoje życie.
Próbuje wszystkich możliwych i niemożliwych sztuczek, aby ponownie Cię przekonać.
Żeby właściwie zostać ze mną. Z naszym synem.
Pamiętam, jak wysyłałem Ci SMS-y i dzwoniłem tysiące razy. Myślałem, że przyjdziesz, jeśli powiem, że mamy nagły wypadek.
ŻycieList otwarty do mojej matki, która wybrała narkotyki zamiast mnie
Ale nie. Nie otrzymałem odpowiedzi na żaden telefon ani wiadomość. Coś innego było ważniejsze niż twój syn i ja.
Wybrałeś takie życie. Wybrałeś narkotyki zamiast mnie.
A ja byłem na tyle głupi, żeby znieść te wszystkie bzdury, które mi zrobiłeś.
Przestałem myśleć o sobie. Przestałem o siebie dbać. Jedyną rzeczą, o której myślałem, byłaś ty.
MiłośćNigdy naprawdę mnie nie kochałeś, kochałeś tylko sposób, w jaki cię kochałem
Ale nie wiedziałeś, że powinieneś to cenić.
Twoim głównym priorytetem były narkotyki i następna poprawka. Po prostu chciałeś znowu poczuć się na haju, bez względu na to, co bym powiedział.
Nienawidziłem nowego ciebie. Nienawidziłem człowieka, w którego się przemieniłeś.
To nie był ten sam mężczyzna, w którym kiedyś się zakochałem. Chcę go z powrotem, słyszysz mnie?
Czy nie widzisz, że jestem zdesperowany, ponieważ psujesz wszystko, co do tej pory zbudowaliśmy? Nie chcę się tak łatwo poddawać.
MiłośćNigdy naprawdę mnie nie kochałeś, kochałeś tylko sposób, w jaki cię kochałem
Jestem wojownikiem; powinieneś już to wiedzieć.
Chociaż cię tu nie ma, zaopiekuję się naszym synem. Nigdy się nie dowie, że nie był priorytetem swojego ojca.
To rozerwałoby mu serce. I to nie byłby mój cel.
Nadal nie rozumiem, jak możesz powiedzieć, że mnie kochasz, a potem zniknąć na kilka dni.
Kiedy płakałem przed lustrem, obserwując mieszankę tuszu do rzęs i moich łez, byłaś na haju. I to było dla ciebie najlepsze uczucie.
Zajęło mi trochę czasu, zanim naprawdę zobaczyłem, że zawsze będziesz kochać narkotyki bardziej niż ja.
I niestety nic nie mogłem na to poradzić. Nienawidziłem cię, ale jednocześnie cię kochałem.
Za każdym razem, gdy wracałeś do domu, chciałem cię uderzyć tak mocno, ale zamiast tego przytulałem cię, czując twój zapach i mówiąc, że wszystko będzie dobrze.
Byłeś takim dobrym aktorem. Oszukałeś mnie tak wiele razy.
Ale po tych wszystkich latach agonii zdałem sobie sprawę, że nie ważne jak bardzo walczę o ciebie, nie mogę ci pomóc, jeśli mnie odpychasz.
I to właśnie zrobiłeś. Odepchnąłeś te wszystkie miłe chwile spędzone razem. Nie obchodziło cię już mnie.
I nic, co zrobię, nie przekona Cię o czymś przeciwnym.
Nie mogę już tu siedzieć i patrzeć, jak rujnujesz swoje życie.
I nawet to łamie mi serce. muszę cię zostawić.
Może zdasz sobie sprawę, że jesteś sam, gdy wrócisz do pustego domu.
Może faktycznie pomyślisz o swoim życiu. A może dasz sobie kolejną szansę.
Bo kochanie, wiem, że tego nie zrobię!