Miłość jest często mylona z ideą zatracenia się w czymś, co jest uważane za większe niż życie, niż jaźń lub suma jednej † części. Z pragnienia połączenia międzyludzkiego wynika pragnienie zespolenia się z inną osobą, aby dwoje stało się w istocie jednym, aby poznać drugiego tak całkowicie i tak głęboko, jak się zna siebie..
W tym tkwi Erich Fromm Sztuka kochania opisuje jako niedojrzałą, symbiotyczną miłość. Dla Fromma ten rodzaj miłości jest zarówno przemijający, jak i iluzoryczny, i nie może się równać z formą dojrzałą, w której zjednoczenie osiąga się raczej poprzez zachowanie indywidualnej jaźni, a nie utratę przez symbiozę. Dojrzałą miłość i wynikającą z niej wiedzę o innej osobie można osiągnąć tylko poprzez działać miłości, a nie iluzji stan to jest niedojrzała miłość.

Pocałunek - Gustav Klimt
Dążenie do łączności międzyludzkiej
Fromm twierdzi, że najgłębszą i najpilniejszą potrzebą ludzkości jest przezwyciężenie poczucia samotności i rozłąki. Jako ludzie posiadamy unikalną cechę samoświadomości. Ta samoświadomość oznacza, że każda osoba rozumie siebie jako odrębną istotę od większej grupy, czy to rodziny, społeczności czy społeczeństwa..
Indywidualny separatyzm jest dla Fromma istotną cechą zrozumienia ludzkiego doświadczenia, a jednocześnie źródłem wielu samotności i egzystencjalnego niepokoju. Z tego poczucia samotności, w którym człowiek ma „świadomość własnego krótkiego życia, tego, że bez swojej woli rodzi się i wbrew swojej woli umiera, że umrze przed tymi, których kocha, albo oni przed nim † o jego bezradności wobec sił natury i społeczeństwa… [czyniąc] jego oddzielne, podzielone istnienie nie do zniesienia więzieniem ”, istnieje prawie nieunikniona potrzeba zjednoczenia lub połączenia ze światem poza nim samym.
Więzienie samotności można przekroczyć tylko dzięki poczuciu zjednoczenia, w związku z Innym, czy to jednostką, czy grupą. Chociaż istnieją różne formy miłości, takie jak miłość braterska lub rodzinna, dość często dążenie do osiągnięcia poczucia jedności przejawia się w formie romantycznej.
Miłość dojrzała i niedojrzała
Fromm rozróżnia miłość dojrzałą i niedojrzałą. W dojrzałej miłości, podczas gdy obaj partnerzy spotykają się, aby stworzyć związek, każdy z nich pozostaje swoimi indywidualnymi ludźmi w tym związku. W niedojrzałej miłości oboje partnerzy powinni porzucić aspekty osobowości, aby połączyć się w podwójną istotę, wspólną osobowość.
Dojrzała odmiana miłości romantycznej uznawana jest w filozofii Fromma za stan paradoksalny. Ta forma miłości „przebija się przez ściany oddzielające człowieka od bliźniego”, a jednocześnie pozwala każdemu partnerowi zachować indywidualne poczucie tożsamości, tworząc jednocześnie zjednoczenie i separację. Tak więc pojawia się „paradoks, że dwie istoty stają się jednym i pozostają dwoma”.
Filozofia zachodnia ma tendencję do odrzucania tego rodzaju paradoksalnego myślenia, wywodzącego się z tradycji Arystotelesa, która wywarła duży wpływ na logikę Zachodu. Arystotelesowski punkt widzenia mówi nam, że coś nie może jednocześnie istnieć i nie może istnieć. A nie może być jednocześnie A i zaprzeczeniem A. Nasze rozumienie miłości, rozpatrywane w kategoriach logicznych, wygląda mniej więcej tak:
Gdyby I = indywidualizm
i Indywidualizm NIE jest równoznaczny z zjednoczeniem
następnie NIE I = zjednoczenie
W logice Arystotelesa nie możemy stworzyć równania I (indywidualizm) + NIE I (zjednoczenie) = L (Miłość).
Arystoteles stwierdza: „Niemożliwe jest, aby ta sama rzecz jednocześnie należała i nie należała do tej samej rzeczy i pod tym samym względem † Jest to zatem najpewniejsza ze wszystkich zasad.” Jednak według Fromma tego rodzaju logika paradoksalna tkwi w miłości dojrzałej, ponieważ w istocie pozwala jej uczestnikom zarówno należeć do pojęcia zjednoczenia, jak i nie przynależeć do tego pojęcia. w kulturze zachodniej jest często mylona z miłością.
Symbioza sadystyczna i masochistyczna
W symbiotycznym zjednoczeniu Fromma pragnienie zjednoczenia urzeczywistnia się poprzez stopienie każdej osoby w jedną tożsamość, dwoje staje się jednym. Charakteryzuje się to poprzez formy czynne i bierne, przy czym bierny uczestnik jest włączony w czynną, istniejąc jako „nieodłączna część drugiego człowieka, który nim kieruje, prowadzi go, chroni; który jest jego życiem i jakby tlenem ”, podobnie jak płód w łonie matki.
Podczas gdy bierny uczestnik łagodzi swoje nieodłączne poczucie samotności poprzez połączenie się z innym, aktywny jest nie mniej zależny lub symbiotyczny w związku. Ich własna samotność i rozłąka są nasycone włączeniem innych we własne ja; oni również nie są już sami na świecie. Istnieją różne skrajności aktywnej symbiozy, z których najbardziej szkodliwa obejmuje protekcjonalne lub rozkazujące postawy, upokorzenie, zranienie lub wyzysk biernego patnera.
Niedojrzała miłość, choć rodzi się z potrzeby zjednoczenia, jest dla Fromma problematyczna, ponieważ przedstawia iluzję jedności, a ostatecznie jest niezdrowa i niezadowalająca, ponieważ nie osiąga się prawdziwego związku. Podstawową zasadą idei zjednoczenia jest połączenie lub zjednoczenie dwóch oddzielnych bytów, a kiedy jeden z tych bytów zostanie zgubiony lub połknięty, nie może być prawdziwego związku, ponieważ brakuje mu istotnego składnika.
Nie mylić z terminem seksualnym, Fromm używa terminów sadystycznych i masochistycznych do opisania odpowiednio aktywnej i pasywnej symbiozy, chociaż akty seksualne masochizmu i sadyzmu mogą być również uważane za wyraz symbiotycznego związku w sposób seksualny. Należy jednak wspomnieć o akcie stosunku płciowego w połączeniu z niedojrzałą miłością, ponieważ w tej formie miłości, zamiast aktu płciowego będącego naturalnym wyrazem zdrowej miłości, służy on dalszemu złudzeniu zjednoczenia poprzez akt, chociaż później może stworzyć uczucie złości, wstydu, urazy i nienawiści, gdy zniknie iluzja bliskości lub związku.
Miłość jako czasownik działania
Niedojrzałą miłość można również scharakteryzować brakiem obiektywizmu; występuje fundamentalny brak szacunku i uznania dla danej indywidualnej natury. Miłość, która istnieje, koncentruje się na przedmiocie miłości osoby, tak jak jest ona postrzegana, często nawet jako projekcja wewnętrznych pragnień, a nie takich, jakie są w rzeczywistości. Postrzegany obiekt miłości jest uważany za „znany” głęboko i ściśle, co jest czymś w rodzaju błędu. Z powodu poczucia bliskości z kimś, kto wcześniej był obcy, powstaje nagła intymność, która według Fromma stwarza poczucie „zakochania się”. W końcu wywoływane jest poczucie zażyłości, a intensywne uczucie „spadania” znika. W powtarzającym się cyklu należy następnie odszukać nowego nieznajomego, aby odtworzyć doznanie.
Warto wspomnieć, że Fromm zakłada, że istnieje specyficzna ludzka chęć „poznania sekretu człowieka”, ponieważ oboje „znamy i nie znamy siebie”. Idea, że jaźń jest zarówno znajoma, jak i tajemnicza, prowadzi nas do próby odkrycia tajemnic, głębin czegoś innego, czegoś, czego iluzją stwarza nagła bliskość z nieznajomym. Jest to również źródło bardziej negatywnej skrajności aktywnej symbiozy, ponieważ mając władzę nad innymi, istnieje nieodłączne przekonanie, że mogą w pewnym sensie zmusić innych do zdradzenia swoich tajemnic, własnej ludzkiej natury..
Zjednoczenie symbiotyczne obejmuje zatem poczucie zakochania się poprzez głębokie poznanie innej osoby, która wcześniej nie była znana, z podstawowej ludzkiej potrzeby zjednoczenia i wiedzy wynikającej z poczucia samotności tkwiącej w ludzkiej kondycji. To uczucie zakochania stwarza iluzję bliskości i poznania drugiego, gdy w rzeczywistości miłość opiera się na postrzeganym przedmiocie, a nie na osobie w jej istocie, która jest albo biernie włączona w drugą osobę, albo siebie i przez to jest nadmuchana i wzmocniona przez innych. Obaj partnerzy, czynni i bierni, istnieją więc jako niedojrzały przedmiot i odbiorca miłości i z tego powodu odczuwają miłość do drugiego, zamiast dojrzałego i dobrowolnego dawania swojej miłości jako czynu, co jest podstawą dojrzałego, niesymbiotycznego. związek.

Dojrzała miłość jest miłością trwałą.
Sarah Bones
Rainer Maria Rilke o miłości
„Aby jeden człowiek kochał drugiego człowieka: to chyba najtrudniejsze zadanie, jakie zostało nam powierzone †. Dlatego młodzi ludzie, którzy są początkującymi we wszystkim, nie są jeszcze zdolni do kochania: jest to coś, co muszą ucz się… Ale czas uczenia się jest zawsze długim, odosobnionym okresem, dlatego kochanie, przez długi czas naprzód i daleko w życie, jest samotnością, podwyższoną i pogłębioną samotnością dla kochającej osoby. Kochanie nie oznacza na początku scalenia, poddania się i zjednoczenia z inną osobą (bo czym byłby związek dwóch osób, które są nieokreślone, niedokończone i nadal niespójne?). Jest to silna zachęta dla jednostki do dojrzewania, do stania się czymś w sobie, do stania się światem, do stania się światem w sobie dla dobra innej osoby ”.
-Rainer Maria Rilke