W porządku, wszystko w porządku.
Nie, tak naprawdę nie jest, ale będzie.
To dlatego już nie udaje, że jest w porządku
Relacje nie są łatwe. Nigdy nie są łatwe. Relacje wymagają kompromisu. Wymagają od ciebie rozszerzenia się dla dobra innych. Myślałem, że nawiązaliśmy związek. Być może nasz związek był w rzeczywistości sytuacją.
Przez ostatnie kilka miesięcy przeszedłem od nienawidzenia cię, do tęsknienia za tobą, do wybaczania ci. To absurdalne, ile czasu spędziłem, próbując zrozumieć, co to wszystko znaczyło. Zastanawiam się, czy pomyślałeś o tym. Jesteśmy bardzo różni. Jak się tu znaleźliśmy? Dlaczego nasz związek ewoluował tak, jak to się stało?
Miłość15 Pewnych znaków, że nigdy nie wyjdziesz za mąż i dlaczego to jest w porządku
Myślę o tym, jak zaczęliśmy. Dzikie, szalone, pod wpływem chwili, a potem trwało. Trwało, aż się skończyło. Zrobiliśmy sobie przerwę. A potem znowu się zaczęło. To był nasz wzór. Przez tygodnie, miesiące, a potem rok. Aż to się naprawdę skończyło. Od tamtej pory nie rozmawialiśmy.
Codziennie prowadzę wewnętrzną debatę, zastanawiając się, czy powinienem się z tobą skontaktować i się przywitać. Jestem przerażony wynikiem. Albo mnie odtrącisz, albo wrócimy do błędnego koła, przez które przechodziliśmy już wiele razy. Więc nie mówię cześć, nie wyciągam ręki, ale myślę o tobie. Zastanawiam się, czy myślisz o mnie. Boli mnie. Jestem przekonany, że nie.
Miłość15 Pewnych znaków, że nigdy nie wyjdziesz za mąż i dlaczego to jest w porządku
Bardzo pragnę być blisko Ciebie. Tęsknię za tobą, kiedy nie mogę cię zobaczyć ani z tobą rozmawiać. Myśle o Tobie cały czas. Myślę, że gdybym miał to podsumować, powiedziałbym, że nadal cię kocham.
Gdybym mógł cofnąć czas, nie wiem, co bym wybrał. Część mnie myśli, że nie powinniśmy byli nigdy zaczynać. Część mnie marzy, żebyśmy nigdy się nie skończyli. Tęsknię za Tobą. Stałeś się moim nawykiem; mój narkotyk. Byłem uzależniony. Rozmawialiśmy codziennie godzinami. Dzieliliśmy się historiami i rozmawialiśmy o naszej przeszłości. Poznaliśmy się, pomyślałem. Tęsknię za tym przyjacielem. Mądry, realistyczny, czy przerażony, uświadomił sobie, że tak naprawdę nigdy nie byliśmy przyjaciółmi. I to boli.
Wiele przeszedłem. Oszczędzę szczegółów, ale to część tego, kim jestem. Tak bardzo, jak przeszedłem przez to wszystko, jest częścią mnie. I to ma być powiedziane. Dla mnie. Do uzdrowienia.
Jestem szczęśliwą osobą. Mam dobre życie. Kocham moją rodzinę. Kocham moich przyjaciół. Kiedy jestem czyimś przyjacielem, jestem w środku. Niestety, mimo instynktu, straciłem czujność. Zraniłem się… ŹLE. Smutno mi. Byłem po traumie.
Życie nie jest fair. Słyszałeś to wcześniej - powiedziałeś to, to prawda. Nie mówię, że uraz emocjonalny definiuje mnie w jakimkolwiek sensie. Przyznaję, że stało się częścią mnie i muszę to zaakceptować. Ktoś mnie złamał. To nie znaczy, że jestem słaby. To tylko oznacza, że mam wielkie serce i wpuściłem niewłaściwą osobę.
Nie powinieneś kłamać i mówić mi, że mogę ci zaufać. Nie powinieneś kłamać i mówić mi, że mnie kochasz, jeśli tego nie zrobiłeś. Nie powinieneś był bawić się moimi emocjami, niepewnością czy życiem. Nie udawaj mojego przyjaciela, jeśli planujesz mnie wykorzystać i stracić. Spędziłeś miesiące burząc moje mury niepewności tylko po to, by zmiażdżyć osobę za nimi.
Ufałem Ci. Wpuściłem cię. Zniszczyłeś mnie. Brałem udział, tak. PIEKŁO, PRZYCZEPIŁEM SIĘ DO CIEBIE. Myślałem że byłeś moim przyjacielem. Grałeś ze mną i wygrałeś. Potem odszedłeś. Zostawiłeś mnie, żebym sam zbierał połamane kawałki. Powiedziałeś, przysięgałeś, obiecałeś, że nie. Nie potrafię nawet opisać bólu, jaki spowodowała twoja obecność w moim życiu. Będzie mnie prześladować do końca życia.
Zapytałeś mnie raz, „Pytanie, które zawsze mi towarzyszyło, dotyczyło tego, czy masz do mnie urazę, czy angażujesz się ze mną z powodu tego, jak się sprawy potoczyły?”
W tamtym czasie nie miałem do ciebie żalu. Wielokrotnie marzyłem, żebym mógł po prostu wrócić do bycia tym JA, ale gdybym to zrobił, przegapiłbym twoje doświadczenie. Żałuję teraz, że nigdy nie upadłem na twoje kłamstwa. Przede wszystkim chciałbym, żeby twoje słowa były prawdziwe. Trudno to przyznać, ale tęsknię za tobą.
Byłeś podstępny. Wiem, że nie mogę być zły na ludzi za to, że nie czują lub nie troszczą się o innych tak jak ja. Ale mogę być wściekły, kiedy ludzie mówią, że mogę im ufać, kiedy od samego początku miałem rację, że nie powinienem.
Ufałem Ci. Chciałem wierzyć, że jesteś dobry. Chciałem wierzyć, że jesteś moim przyjacielem, że ci zależy i że jesteś tym, za kogo się podajesz. Ale udowodniłeś, że się mylę. Jeszcze raz. I ponownie. I ponownie. Jednak nie mogłem się poddać. Coś w tobie przyciągnęło mnie i trzymało blisko. Chciałem Ciebie. Chciałem być blisko ciebie i być twoim przyjacielem. Chciałem być tą osobą, na której możesz się oprzeć. Ale zawiodłem. Zawiodłem Cię. Zawiodłem mnie. Ponieważ nie byliśmy przyjaciółmi. Po prostu mnie wykorzystałeś.
Kochałem cię. Wierzyłem, że też mnie kochasz. Wybaczam ci. Dałeś mi lekcję, której szybko nie zapomnę. Blizny, które wyrządziła mi nasza przyjaźń, pozostaną ze mną na zawsze. Poświęciłem swoje przekonania. Poświęciłem dużo. Nie mam pojęcia, jak naprawdę się czujesz. Może nigdy tego nie zrobię. Zapakuj go, zaklej taśmą i wepchnij tam, gdzie umieścisz rzeczy, o których nie chcesz myśleć, martwić się, rozpamiętywać. To właśnie robisz. Wiem to. Zawsze doprowadzało mnie to do szału, bo wiem, że ciebie też doprowadziłem do szału. Jesteśmy kim jesteśmy. Nie zmieniliśmy się.
Moim największym strachem jest utrata ludzi w moim życiu. Straciłem tak wielu. Pożegnania są trudne i bolesne. Podzieliłem się z tobą tym wszystkim, a ty powiedziałeś, że nam się to nie przydarzy. Za dużo zainwestowaliśmy, powiedziałeś, że mnie kochasz. Skłamałeś. Ty odszedłeś. A ty jesteś do dupy. Nie jesteś miłą osobą. W ogóle.
Nasz związek / sytuacja dały mi lekcję. Jestem silny. Wiedziałem o tym wcześniej, ale wydarzenia potwierdziły, że mogę zostać zabrany do mojego najniższego poziomu w historii i nadal się odbić. Znowu wierzę w siebie. Żałuję, że tyle czasu zajęło mi uświadomienie sobie tego. Żałuję, że nie odciąłem Cię od mojego życia po tym, jak zachęciłeś mnie do podjęcia najgorszej decyzji w życiu.
Coś takiego nigdy nie jest całkowicie za tobą. Ale staram się robić wszystko, co w mojej mocy, aby iść naprzód i być pozytywnym, i nie być bałaganem osoby, którą znam, jeśli się nad tym rozwodzę. To nie znaczy, że nie mam dni, o których myślę, ponieważ zdecydowanie tak.
Tak bardzo chcę być na ciebie zła. Tak cholernie mocno się starałem. Ale stwierdzam, że cię bronię. Nasz związek, czy cokolwiek to było, coś dla mnie znaczyło.
przez Gwen Kielman