Nie jest tajemnicą, dlaczego Notatnik jest ulubioną powieścią romantyczną każdego tysiąclecia. I szczerze mówiąc, nikt też nie może ich winić.
Myślę, że mogę mówić o większości tysiącletnich kobiet w dzisiejszym społeczeństwie: chcemy prawdziwej miłości i partnerstwa, ale to, czego chcemy, pochodzi z zupełnie innej epoki.
Pokolenie, w którym mężczyźni zawsze otwierali drzwi samochodu swoim kobietom. Pokolenie, w którym twoje serce było wierne tylko jednemu.
Pokolenie, które zawsze wypełniało twoje serce szczęściem. Pokolenie, w którym patrząc ci w oczy, po jego rozgwieżdżonym spojrzeniu można było stwierdzić, że cię uwielbiał i uwielbiał.
ZwiązekRelacja epistolarna: 6 powodów, dla których warto przywrócić oldschoolowy romans
Jest dla mnie bardzo jasne, że miłość, której pragnę, pochodzi po prostu z innego pokolenia.
Miłość, w której otrzymywałeś odręczne listy, pokolenie, w którym kwiaty w pracy były dostarczane ręcznie przez ukochanego, a nie jakąś firmę kurierską online.
Świat, w którym miłość była najsilniejszą siłą, na którą nigdy nie mogłaby skusić się przygoda na jedną noc. Pokolenie, w którym miłość była tak pewna, jak gwiazdy w górze.
Często zastanawiam się, czy technologia jest winna niepowodzenia wielu relacji tego pokolenia. Często zastanawiam się, dlaczego komunikacja, która kiedyś odbywała się twarzą w twarz, teraz odbywa się za ekranem.
Otrzymywanie odręcznych listów miłosnych po prostu już nie istnieje.
Miłość11 starych nawyków randkowych, które powinniśmy całkowicie przywrócić do życia
Nie ma wątpliwości, że to pokolenie millenialsów cierpi najbardziej. Cierpcie najwięksi, ponieważ to pokolenie straciło prawdziwy sens miłości.
Co stało się z mężczyznami, którzy faktycznie zalotowali się z kobietami? Co się stało z mężczyznami podchodzącymi do kobiet na ulicy, zatrzymującymi je i mówiącymi, że wyglądają pięknie?
O tak, wydarzyło się Tinder, wraz z Bumble i wszystkimi innymi niekończącymi się bufetami, które nasze media społecznościowe mają do zaoferowania.
Usunęliśmy komunikację, która kiedyś odbywała się twarzą w twarz, a teraz zastąpiliśmy ją niektórymi postaciami zza kulis.
Dlaczego więc jakikolwiek człowiek z pokolenia milenijnego miałby chcieć oddać się wyłącznie jednej prawdziwej miłości, skoro ma nieograniczone możliwości rzucane na swoją drogę? Dlaczego jakikolwiek tysiącletni mężczyzna, idąc ulicą, czuł potrzebę powstrzymania kobiety, by powiedziała jej, że jest piękna??
Może to zrobić online, mając do wyboru niekończący się katalog zdjęć i biografii. Potrafi robić wiele komplementów online za pomocą kilku prostych kliknięć i naciśnięć klawiszy.
Miłość11 starych nawyków randkowych, które powinniśmy całkowicie przywrócić do życia
Odwaga wydaje się być o wiele większa, gdy chowasz się za parawanem.
Cierpiałem na konsekwencje randkowania z millenialsami i pokoleniem Xers. Zbyt często te relacje kończą się, ponieważ brakuje im tego `` czegoś '', tego `` zrozumienia '', które pasuje do prawdziwej miłości i prawdziwych dżentelmenów.
Badania wykazały, że mężczyźni mają większy popęd seksualny niż kobiety. Kobiety mają większą kontrolę nad sobą.
Mężczyźni lubią pomysł, że genetycznie mają „zwierzęcy instynkt” do seksu z wieloma partnerami.
Dzisiejszy Internet, ze wszystkimi jego pułapkami, zapewnia mężczyznom możliwość `` znalezienia się '', gdy na drodze relacji pojawiają się drobne przeszkody.
Zamiast zostać i pracować nad związkiem, otwierają laptopa lub telefon i przeszukują liczne strony internetowe promujące tę „idealną” kobietę, tego idealnego „partnera seksualnego” bez żadnych zobowiązań.
Może przeszukiwać te strony, tak jak moja babcia przeszukiwała katalog Sears. Może złożyć zamówienie na randkę z kolacją i jeszcze jedno zamówienie na drinki do późna.
Bądźmy ze sobą szczerzy, mężczyźni korzystający z aplikacji randkowych nie szukają miłości, ale raczej zdobyczy.
Oprócz poszukiwania „relacji” online, dzisiejsze pokolenie nie ma możliwości komunikowania się w czasie rzeczywistym, twarzą w twarz. Jak często widzisz pary siedzące razem w restauracji przy telefonach i nie rozmawiające ze sobą?
Kiedy pojawiają się problemy w związku, zbyt łatwo jest ukryć się za tym ekranem i wysłać SMS-a lub e-mail.
Przez rok mieszkałem z kimś, kogo musiałem błagać, żeby otworzył się na uczucia, żeby ze mną porozmawiał. Po wielu próbach ustalenia, gdzie jest jego głowa, Dowiedziałem się z wiadomości tekstowej, że `` skończyliśmy ''.
Za tym magicznym ekranem, który zapewnia jednostkom moc bycia bezwzględnym i bezwzględnym, to miejsce, w którym tchórze nie muszą słuchać czyjegoś krzywdy lub złości, mogą po prostu pisać, klikać i wysyłać. Mogą wtedy usunąć Cię z telefonu, laptopa i swojego życia.
Dla wielu męskich pokoleń, miłość została zastąpiona seksem. Wydaje się, że seks jest ważniejszy i stabilizuje relacje.
Przepraszam, milenialsi, wzywam was!
Możliwość uprawiania szalonego, namiętnego seksu w każdej możliwej do wyobrażenia pozycji jest ważniejsza niż współczucie i intelektualna intymność? Dawno minęły czasy, kiedy uczyliśmy się kochać się emocjonalnie i fizycznie.
Dzisiejsi millenialsi chcą w pełni naładowanego, w pełni seksownego modelu.
Zostałem przekazany jak szmaciana lalka, ponieważ nie mogłem wykonywać tych szalonych czynności. Nie mogłem w to uwierzyć. Moje pragnienia i uczucia nie miały znaczenia. Liczyło się tylko kilka minut seksu.
Bycie dobrym człowiekiem, współczującą osobą, kochającą osobą, nie miało znaczenia - liczyło się kilka minut seksu na jego sposób. Nie zrozum mnie źle, seks jest bardzo ważny w związkach, ale powinien być czymś zrobionym z miłości i powinien być satysfakcjonujący dla obu stron i powinien być czymś, na czym para rozwija się z czasem.
Mężczyźni milenialsi, pomyślcie o tym: kiedy siedzicie na swoim fotelu, z siwymi włosami, protezami i zabrudziliście swoją dorosłą pieluchę, która ma zamiar to zmienić za was? Czy to będzie ta seksowna lisica z młodości, czy kobieta, która cię kochała i troszczyła o ciebie?
Mężczyźni również nie czują się odpowiedzialni za ból, jaki stwarzają w dzisiejszych związkach. Nie jestem pewien, czy dawanie zerowego pieprzenia jest teraz zakodowane w ich DNA, ale kiedy na drodze pojawi się wybój, najszybszym i najłatwiejszym sposobem jest dosłowne zniknięcie ducha.
Nie ma znaczenia, jak długo się spotykałeś, większość millenialsów dostosowuje się teraz do tej tak zwanej metody. Oczekują, że wszystko będzie idealne, a gdy tak się nie stanie, cicho odchodzą.
Dziś media społecznościowe decydują o tym, czy twój związek jest wart, czy nie. Ile „polubień” i „udostępnień” jest ważniejszych niż szczere wzajemne uczucia.
Selfie, które zostały ulepszone dzięki wielu dostępnym aplikacjom, zalewają Internet.
Prawdziwe relacje zastępowane są fikcyjnymi obrazami nas samych i nierealistycznymi oczekiwaniami.
To smutne, ale w kółko widzimy, jak zamykamy się w kategorii relacji, którą pozwalamy zdefiniować mediom społecznościowym. Szczerze, jakie to głupie!
Od kiedy to koncepcja bycia w związku faktycznie wymagała aprobaty ze strony innych, z którymi rzadko rozmawiasz, a nawet widujesz? Ledwo publikowałem w mediach społecznościowych, po prostu dlatego, że cieszyłem się chwilami i zdjęciami, które udostępniłem prywatnie.
Szczerze nienawidziłem tych par, które ciągle publikowały o swoich związkach, ponieważ te pary, które były #SoInLove, były tymi samymi parami, które ciągle się kłóciły, lub tymi samymi parami, które ciągle się zdradzały.
Nigdy nikt nie powinien szukać potwierdzenia w mediach społecznościowych, nie mówiąc już o oparciu na nim sukcesu swojego związku!
Więc na razie, dopóki nie nadejdzie prawdziwa rzecz, jedyną rzeczą, której pragnę, jest ta ujmująca miłość ze starej szkoły. Te odręczne listy miłosne, te ręcznie dostarczone kwiaty.
Poczekam. Poczekam, bo wiem, że zasługuję na tę legendarną historię miłosną.